czwartek, 12 stycznia 2017

Tonik DIY

Cześć znowu!

Dzisiaj drugi etap "azjatyckiej" pielęgnacji - tonik. Tego kosmetyku powinnyśmy używać przed nałożeniem kosmetyków pielęgnacyjnych, takich jak krem albo serum. Ma on za zadanie wstępnie nawilżyć i złuszczyć skórę, ułatwiając wchłanianie kolejnych kosmetyków - dlatego nie powinno się go raczej wklepywać, ale przetrzeć twarz za pomocą wacika! 
Mój tonik ma właściwości rozjaśniające. Do tego służy arbutyna i kwas kojowy. W składzie jest też wszechstronny ekstrakt z zielonej herbaty, polecany do każdej cery, mleczko pszczele bogate w przeciwutleniacze i trzy substancje nawilżające: gliceryna (w mleczku pszczelim), panthenol i alantoina.





Tonik, nawet do cery tłustej, nie powinien zawierać w składzie alkoholu, gdyż może on dodatkowo podrażnić skórę, na której często znajduje się już i tak stan zapalny, zaś dla suchej to już zabójstwo ;) Powinien zawierać w składzie substancje nawilżające i łagodzące, najlepiej także złuszczające. Nie musimy jednak przesadzać z długością składu, ponieważ większość kosmetyku i tak zostanie na waciku, a mocniejszym odżywieniem cery zajmie się serum. 
Łapcie przepis na tonik, którego aktualnie używam i pomysły na ine wersje!

Przepis:
- 90 ml wody destylowanej lub przefiltrowanej
- 1 g ekstraktu z zielonej herbaty
- 1 g mirry
- 5 g mleczka pszczelego*
- 2 g kwasu kojowego
- 0,5 g arbutyny
- kilka kropel panthenolu
- szczypta alantoiny
- 5 kropel FEOG (konserwant)
- Kilka kropli olejku eterycznego (u mnie pomarańczowy)



Wykonanie jest banalnie proste, wystarczy rozpuścić mirrę w gorącej wodzie, a po przestygnięciu dodać wszystkie pozostałe składniki... I gotowe! Nie posiadasz w domu takich składników? Nie szkodzi - tonik można wykonać ze wszystkiego ;) I zapewniam, że tonik ze składników z kuchennej szafki jest tak samo dobry, jak ten z półproduktów!

Domowe składniki:
- Substancja nawilżająca, dostępna w każdym domu to... miód! Doskonale zatrzymuje wodę w skórze, poza tym posiada szereg właściwości odżywczych i działanie przeciwbakteryjne. Można użyć także siemienia lnianego lub naparu z lipy. 
- Zamiast mirry możemy użyć jakichkolwiek ziół, dopasowanych do naszych potrzeb. Dzisiaj z lenistwa użyłam tylko mirry, ale zazwyczaj robię dość bogate mieszanki. A może być nawet i zwykła, zielona herbata z torebki - zamiast ekstraktu ;)
- Świetnym składnikiem złuszczającym jest za to ocet jabłkowy ;) Na jego bazie wiele kobiet robi toniki i bardzo je sobie chwali
- Czerwone wino - wspaniale odżywia, polecany także do cery suchej i dojrzałej. Można przecierać nawet samym winem.
- Kilka plasterków imbiru - o właściwościach bakteriobójczych, poprawia ukrwienie skóry. Można zaparzyć, jak mirrę.

Inne składniki półproduktowe:
- Ekstrakty roślinne i owocowe, np. z czerwonego wina, z lukrecji, z granatu...
- Mocznik
- Hydrolaty, których można użyć zamiast naparu
- Kwas migdałowy
- Kwas hialuronowy
- Sok z aloesu

*zawiera glicerynę - uwaga trądzikowcy! 

Proste, prawda? Mam nadzieję, że zachęciłam Was do spróbowania ;D


4 komentarze:

  1. Super, nigdy nie pomyslałam zeby tworzyć tonik samemu, na pewno niedługo spróbuje.

    A powiedz, czy powinien miec jakieś konkretne pH, czy nie ma to znaczenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Składniki "półproduktowe" czasem wymagają konkretnego pH, na przykład kwasy około 4, a witamina C nawet 3. Przy kombinowaniu z innymi składnikami sprawa jest prostsza i wystarczy, że będzie obojętne lub lekko kwaśne, bo skóry nie powinno się traktować zasadami.

      Usuń
  2. Ok, to w weekend jak będe miała wreszcie trochę czasu robie swój pierwszy tonik :)

    OdpowiedzUsuń